Cóż ,powiem tak , w wieku 18 lat również moje życie seksualne wyglądało zupełnie inaczej ,było o wiele uboższe a niżeli teraz ,człowiek się wstydził , krępował czasami i w ogóle najlepiej to było to robić przy zgaszonym świetle i po bożemu , jednak im więcej latek przybywa tym bardziej zaczynamy zdawać sobie sprawę że
CZY CHŁOPAKOWI W WIEKU 13 LAT WYSTARCZĄ BUZIAKI, TRZYMANIE SIE ZA RĘCE I SIEDZENIE MU NA KOLANACH??? 2009-08-28 12:43:25; Proszę o sensowne odpowiedzi, czy w wieku 11 lat mogę mieć chłopaka? 2021-06-20 16:02:44; Czy trzymanie laptopa na kolanach szkodzi? 2013-10-30 18:02:11; Czy narzucać dziewczynie trzymanie się za ręce? 2019-01-21
Treści publikowane w Mapach Google nie są przeznaczone dla dzieci w wieku poniżej 13 lat (lub poniżej innego wieku obowiązującego w Twoim kraju,).Opublikowane przez Twoje dziecko w Mapach Google zdjęcia, oceny, opinie wraz z dołączonym do nich tekstem oraz pytania i odpowiedzi, zostaną wycofane.
Krótka notatka. Niccolò Paganini (1782-1840) był włoskim skrzypkiem i kompozytorem, jednym z najwybitniejszych skrzypków wirtuozów wszechczasów. Paganini to twórca nowoczesnej techniki gry na skrzypcach, do której wprowadził liczne innowacje. Jest autorem m.in. 24 Kaprysów na skrzypce solo.
Urodzinowy prezent dla 16-letniego chłopca Prezent dla chłopca 16 lat – konkrety Prezent dla chłopca 16 lat Zbliżają się przyjęcie urodzinowe a ty nie wiesz co kupić chłopakowi na urodziny 16? Jaki prezent dla szesnastolatka wybrać? Spokojna głowa, w niniejszym poradniku znajdziesz odpowiedź na nurtujące cię pytania. Niezależnie od tego, …
Zakupy prezentu dla 12-letniego chłopca nie są takie proste. Fakt, że chłopiec nie jest całkiem mały, a nawet jest w okresie dojrzewania, nie ułatwia sprawy. Należy pamiętać, że poszczególni chłopcy w tym wieku są na różnych etapach dojrzałości i rozwoju, a do tego dochodzą jeszcze ciągle zmieniające się trendy.
. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2013-05-06 18:29:54 karolcia123 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-06 Posty: 7 Temat: zakochałam sie w chłopaku ktory jest starszy od mnie o 9 latCześć proszę żebyście mi odpowiedzieli zakochałam sie w koledze znamy sie tak 11 lat wcześniej nic do niego nie czułam to dziwne troche wtedy sie w nim zakochałam mamy fajne przygody takie śmieszne mamy podobne troche charaktery jak on przyjeżda to sie stroje musze ładnie wyglodać ale ja nie wiem czy on coś do mnie czuje i jak zrobic żeby on też sie we mnie zakochał POMÓŻCIE 2 Odpowiedź przez Katarina87 2013-05-06 18:47:55 Katarina87 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-01 Posty: 393 Wiek: 26 Odp: zakochałam sie w chłopaku ktory jest starszy od mnie o 9 latIle masz lat? 3 Odpowiedź przez sloneczkoo16 2013-05-06 18:55:29 sloneczkoo16 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-06 Posty: 5 Odp: zakochałam sie w chłopaku ktory jest starszy od mnie o 9 latIle masz lat? Bo niby wiek nie gra czasem dużej roli , ale to zależy jak na to patrzysz . I nic nie zrobisz , żeby się zakochał w Tobie , bo chyba z przymusu nie chcesz z nim być ? A jeśli naprawdę też się w Tobie zakochał to sprawdź to w taki sposób , że przeprowadź z nim poważną rozmowę na ten temat . 4 Odpowiedź przez cisowianka 2013-05-06 18:59:16 cisowianka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-28 Posty: 5,224 Wiek: 25 Odp: zakochałam sie w chłopaku ktory jest starszy od mnie o 9 latja mam faceta starszego o 9 lat, mialam 20 jak go poznalam, jestesmy razem juz bez mala 4 lata. czasem warto zaryzykowac. 5 Odpowiedź przez Inna22 2013-05-07 09:28:04 Inna22 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-26 Posty: 540 Odp: zakochałam sie w chłopaku ktory jest starszy od mnie o 9 lat Ja też byłam z facetem o 9 lat starszym. I gdyby nie różnica poglądów i charakterów byli byśmy razem do tej pory "Nie ważne jak mocno uderzasz, ale jak mocny cios potrafisz przyjąć od życia i iść dalej. Ile możesz znieść i i iść dalej na przód. Tak się wygrywa - użalanie się nad sobą nie przynosi rozwiązania""Człowiekowi, który nie chce zmienić swojego życia, nie można pomóc." 6 Odpowiedź przez Doonna 2013-05-07 11:25:14 Doonna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-07 Posty: 1,233 Wiek: Przyzwoity :) Odp: zakochałam sie w chłopaku ktory jest starszy od mnie o 9 latJesli ona ma 20, a on 29 to jest jesli ona ma 15, a on 24 to juz tak rozowo nie bedzie. 7 Odpowiedź przez mery90 2013-05-07 11:31:19 mery90 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-05 Posty: 1,748 Wiek: 25 Odp: zakochałam sie w chłopaku ktory jest starszy od mnie o 9 lat ja kiedys bylam z facetem ktory byl o 10lat starszy ode mnie, i tez pewnie gdyby nie to jak mnie czasami traktowal dalej bysmy byli razem 2:12 Majeczka, nasz caly swiat <3<3<3 8 Odpowiedź przez Prinzessin_de 2013-05-07 12:52:44 Prinzessin_de Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-29 Posty: 2,378 Wiek: 30 Odp: zakochałam sie w chłopaku ktory jest starszy od mnie o 9 lat Czasem warto zaryzykowac. 9 lat nie jest malo ale tez nie jest az tak wiele pod warunkiem ze ty nie masz 15 lat. Jedno cialo dwa oblicza. Raz aniolek raz diablica. 9 Odpowiedź przez betheone 2013-05-07 14:18:21 betheone Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-13 Posty: 310 Odp: zakochałam sie w chłopaku ktory jest starszy od mnie o 9 lat zależy ile masz lat, bo jak masz 16, a facet 25 to tak troszkę dziwnie, bo jest różnica może i nie wieku, ale wartości.. potem te wartości się zacierają z wiekiem, ale bywają takie przypadki gdzie jest wszystko ok, a potem dopiero widać te różnice typu ' a zachowujesz się jak dziecko, jestem starszy, więc wiem lepiej ' - mowię to z przypadku moich koleżanek proszę o pomoc:) 10 Odpowiedź przez karolcia123 2013-05-07 14:22:45 karolcia123 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-06 Posty: 7 Odp: zakochałam sie w chłopaku ktory jest starszy od mnie o 9 latmam 20 lAT 11 Odpowiedź przez karolcia123 2013-05-07 14:24:22 karolcia123 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-06 Posty: 7 Odp: zakochałam sie w chłopaku ktory jest starszy od mnie o 9 latMAM 20 LAT pamietajcie 12 Odpowiedź przez karolcia123 2013-05-07 14:28:36 karolcia123 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-06 Posty: 7 Odp: zakochałam sie w chłopaku ktory jest starszy od mnie o 9 latmam sprawe do was mówiłAM ŻE mi sie podoba mi sie chłopak że jest starszy od mnie o 9 lat mam lat 20 tylko niewiem żeby on też sie we mnie zakochał 13 Odpowiedź przez karolcia123 2013-05-07 14:33:55 karolcia123 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-06 Posty: 7 Odp: zakochałam sie w chłopaku ktory jest starszy od mnie o 9 latMOŻECIE POWIEDZIEĆ O CO CHODZI JEDNA NAPISAŁA JESLI Masz 20 a on 29 to jest super jesli ma 15 a on 24 to kiepsko 14 Odpowiedź przez betheone 2013-05-07 14:38:13 betheone Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-13 Posty: 310 Odp: zakochałam sie w chłopaku ktory jest starszy od mnie o 9 lat karolcia123 napisał/a:MOŻECIE POWIEDZIEĆ O CO CHODZI JEDNA NAPISAŁA JESLI Masz 20 a on 29 to jest super jesli ma 15 a on 24 to kiepskono w sensie takim, że jak ma się mniej lat, a facet jest już dojrzalszy emocjonalnie to będzie bariera psychiczna..że nie dogadacie się bo macie różne wartości..o zrozumienie już bardziej można liczyć tak jak w Twoim przypadku że masz 20 lat a On 29 z resztą jeśli się kocha to różnica wieku nie gra roli..a kim On jest skąd Go znasz? opowiedz coś może Ci podpowiemy jakie mogłąbyś kroki podjąć żeby Go zaintersować sobą? znasz Go czy p prostu z widzenia Ci się podoba? macie jakieś wspólne pasje? opowiedz coś , bo niewiele wiemy 15 Odpowiedź przez karolcia123 2013-05-07 18:01:39 karolcia123 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-06 Posty: 7 Odp: zakochałam sie w chłopaku ktory jest starszy od mnie o 9 latczesć powiem wam cos znamy sie od dziecka troche sie kumplujemy mamy podobne charaktery jesteś mi leniwi lubimy grać w piłke to tylko tyle 16 Odpowiedź przez tosia22 2013-05-07 18:30:51 tosia22 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-02 Posty: 73 Wiek: 26 Odp: zakochałam sie w chłopaku ktory jest starszy od mnie o 9 latmoj facet jest 11 lat starszy i jakoś nie mam z tym żadnego problemu.... 17 Odpowiedź przez Ojciecpiotr 2013-05-07 18:37:11 Ojciecpiotr Wróżka Zębuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-18 Posty: 1,721 Odp: zakochałam sie w chłopaku ktory jest starszy od mnie o 9 latPoznałem swoją partnerkę gdy ona miała lat 20 a ja 35. Minęło 12 lat a my jesteśmy razem i jesteśmy wieku to najmniejszy problem. 18 Odpowiedź przez karolcia123 2013-05-07 19:15:06 karolcia123 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-06 Posty: 7 Odp: zakochałam sie w chłopaku ktory jest starszy od mnie o 9 latcześc powie cie mi jak zrobic żeby on sie zakochała we mnie Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2013-07-08 00:17:55 Ostatnio edytowany przez nikinet1 (2013-07-08 00:19:41) nikinet1 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-18 Posty: 87 Wiek: 28 Temat: Młodszy 10 lat facet...kompletnie nie wiem co robić. Czy warto??? Po krótce opowiem. Jestem 2 lata po rozstaniu, 6-cio letni związek i opisywane tu poznałam w pracy kogoś...Jest młodszy co w mojej pracy nie jest niczym racji mojego stanowiska nie możemy spotykać się jawnie. Nie jest moim podwładnym, jednak nie wchodząc w tłumaczenia tak czy siak nie możemy. W pracy udajemy, prawie ze sobą nie rozmawiamy i obojgu nam to mam 30 lat, on 20. Od razu przypadliśmy sobie do gustu, mamy milion tematów, dobrze nam w swoim towarzystwie no i w łóżku jest rewelacyjnie, choć to i tak skromne określenie. Wyglądam parę lat młodziej, bo średnio oceniają mnie na 25 lat, jednak nie pomyślałam nigdy o spotkaniach z tak młodą jednej strony czuję się przeszczęśliwa, a z drugiej mam mieszane uczucia względem tego "związku".Mimo wszystkiego co nas łączy wydaje mi się nie mieć żadnej przyszłości...Chciałam to zakończyć, rozmawialiśmy, ale do konsensusu nie mu parę pytań na które odpowiedział, które jednak powinny otworzyć mi twierdzi, że tak jak ja nie do końca widzi dalsze perspektywy, jednak chce zobaczyć co będzie dalej, że się okaże za jakiś czas czy z taką różnicą wieku nie chcę się zakochać, jeszcze nie...Jednak powiedział coś co bardzo mnie dotknęło. Może i sama go ku temu pchnęłam swoimi obawami, jednak zapytał:Czy myślisz, że jak będziesz miała 40 lat, a ja 30-ści to utrzymasz mnie w domu?Odpowiedziałam, że nie. On uśmiechnął się tylko kiwając lekko głową po czym dodał, że nawet jeśli partnerzy są w podobnym wieku to ciężko "się utrzymać".Mówił, że szanuje moje uczucia, że nie chce by było mi smutno w pracy i nie bardzo wiem jak mam to rozumieć...Że byłabym świetną przyjaciółką, że jeszcze w życiu będę miała paru facetów, bo jestem atrakcyjna, że on pewnie też będzie miał inne. Za chwilę jednak kotkuje mi, misiuje i temat ucina chcąc próbować że nie było by mu obojętne to gdybyśmy się rozstali, że nie było by "jak gdyby nigdy nic". Na co ja wcześniej zdążyłam odpowiedzieć jemu, że jakoś bym to że chce byśmy się dalej poznawali, najbliższe dni i tygodnie planuje ze mną, tzn. planuje mnie w swoim życiu, a ja sama nie wiem. Wydaje mi się, że on tak samo jak ja sam nie wie czego wrażenie, że jest trochę zbyt pewny siebie, tego że się zakocham, będę cierpiała jak to on mnie zostawi...Z drugiej strony widzę, że udaje twardziela, a potem jest jak nieporadne dziecko...Jest młody, miał okropne dzieciństwo, musiał szybko wydorośleć i stać się twardy, oblec się skorupą. Widać to gołym okiem, jednak chyba próbuję go sama tłumaczyć, a jest po prostu niedojrzały...Czasem mam wrażenie, że jestem "stara", a taka głupia...Ani on, ani ja nie umiemy tego zakończyć, a nie trwa to długo...zaledwie parę chciałam to skończyć, bo myślę przez pryzmat jego osoby, nie jestem mi nie dał, a ja bez jego aprobaty nie do końca może to wszystko faktycznie spowodowane jest strachem co do różnicy wieku?Wiem, że...zauroczyłam się po prostu Tylko czemu tak trudno to zakończyć? Czy to faktycznie nie ma szans?Gdzieś w środku sama wiem niby co zrobić-szczególnie jak sama czytam co napisałam, jednak potrzebuję rady, a nie mam się do kogo o nią zwrócić. Wiem, że może opis trochę pogmatwany, ale tak wyglądała nasza rozmowa...Pozdrawiam cieplutko. 2 Odpowiedź przez Piekielna 2013-07-08 02:38:31 Ostatnio edytowany przez Piekielna (2013-07-08 02:39:28) Piekielna Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-08 Posty: 11 Odp: Młodszy 10 lat facet...kompletnie nie wiem co robić. Czy warto??? Różnica wieku w związku nie stanowi problemu. Problem stanowi brak uczucia, brak szacunku i zrozumienia, brak dojrzałości ze strony partnera, różnica priorytetów... Jeśli czegoś brakuje, w czymś dwoje ludzi za bardzo się różni, związek pada bez względu na ich wiek. Natomiast co się tyczy bezpośrednio Twojej sytuacji, to na Twoim miejscu byłabym w ogóle ostrożna z nazywaniem waszej znajomości związkiem. W moim odczuciu wasza relacja bardziej przypomina romans, bo oprócz tego że macie o czym rozmawiać i dobraliście się w łóżku, tak naprawdę nie łączy was nic więcej. Zachowanie Twojego - nazwijmy go - kolegi, też nie świadczy o tym, że ma bardziej wzniosły stosunek do tego, co was łączy. Chłopak myśli typowymi kategoriami 20-latka, imponuje mu to, że sprawdza się w znajomości z dużo starszą kobietą, dobrze się bawi... Planuje z Tobą najbliższe tygodnie, ale Ty potrzebujesz poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji, której on nie jest w stanie Ci zapewnić. 3 Odpowiedź przez KajkaKa 2013-07-08 11:06:08 KajkaKa Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-12 Posty: 388 Odp: Młodszy 10 lat facet...kompletnie nie wiem co robić. Czy warto??? Z tego co czytałam, sporo już i teraz powinnaś szukać raczej czego, co Ci da oparcie, co ma Rozumiem przeszłam niemało. I też związałam się z młodszym. Nas dzieli 8 lat, tyle że on jest już przed trzydziestką (co oznacza oczywiście, że i ja jestem starsza od Ciebie).Też mam sporo wątpliwości. U nas było tak, że on mnie początkowo okłamał w kwestii swojego wieku. Dodał sobie kilka lat. Gdyby tego nie zrobił, nie byłoby nawet opcji, bym spróbowała. Kiedy jednak się dowiedziałam, już zdążył mi się spodobać...Postanowiłam spróbować. On początkowo absolutnie nie widział w niczym problemu (mam też dziecko). Ja ciągle o tym mówiłam, snułam czarne scenariusze, niemal mu wmawiałam, że powinien się związać z młodszą i bez zobowiązań. Uzyskałam tyle że rzeczywiście się zawahał. Choć tłumaczy to tym, że boi się, że mógłby mnie skrzywdzić, że gdyby nam nie wyszło, to jeszcze dziecko skrzywdzi... itp. Ostatnio niemal zerwałam. Odczułam to jego zdystansowanie i uniosłam się honorem. Wygarnęłam mu, że nigdy niczego o sobie nie ukrywałam, że to on nalegał. To było w naszej korespondencji mailowej i na się jednak spotkaliśmy, było ok. Długo rozmawialiśmy. Widzę, że mu zależy, ale też się właśnie. To chyba nasz problem w takich związkach. Chciałybyśmy, by facet nie miał wątpliwości, by zapewniał, że nie zostawi, ze będzie z nami do końca, że dla niego różnica wieku to żaden problem. Tylko zastanawiam się, czy to uczciwe. Przecież oni też mają chyba prawo do wątpliwości. Przecież też widzą, co się dzieje, ile związków się rozpada i czy mogą być pewni, że za te parę lat będziemy dla nich równie atrakcyjne. Sama nie wiem, co mam zrobić. Inwestuję w ten związek mimo wszystko swój czas. On może sobie na to pozwolić, nawet parę lat straty mu nie zaszkodzi, by znaleźć sobie w wieku trzydziestu kliku lat żonę, w zbliżonym do swojego wieku, mieć z nią udane mam mniej czasu na ułożenie sobie normalnej relacji, może jeszcze urodzenie dziecka (chciałabym). Generalnie nie mam problemu ze znalezieniem sobie kogoś. Oczywiście jestem absolutnie wierna, nie szukam nikogo... Tylko właśnie zastanawiam się, czy nie marnuję swojego czasu. Czy to jest tego warte. Choć niestety zależy mi jednak na do Ciebie. Nie tyle martwi różnica wieku, co jego młody wiek. W tym wieku mężczyźni nie są jeszcze raczej też jego podejście do sprawy. Chyba rzeczywiście sam nie wyobraża sobie, by to mogłoby być coś na czemu miałby być problem w utrzymaniu w domu trzydziestoletniego mężczyzny? Przecież wielu w tym wieku ma rodziny, dzieci, nie chodzi po zastanów się jednak. Wiem, że mówienie "nie angażuj się" jest idiotyczne. Im bardziej się staramy, tym mniej nam jeśli dostrzeżesz, że nie myśli poważnie (a chyba na to wygląda), to może nie marnuj tylko czemu w swojej kwestii ja taka mądra nie jestem. 4 Odpowiedź przez kobietawsieci 2013-07-08 12:53:50 kobietawsieci Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-08 Posty: 11 Odp: Młodszy 10 lat facet...kompletnie nie wiem co robić. Czy warto???Wiek nie może byc przeszkodą znamkilka związków, które wyglądają wiekowo tak jak opisujesz i mają się całkiem dobrze i dlugo ze sobą. 5 Odpowiedź przez ja_pogubiona 2013-07-08 17:35:39 ja_pogubiona Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-09-19 Posty: 216 Wiek: 40 Odp: Młodszy 10 lat facet...kompletnie nie wiem co robić. Czy warto??? Nam nie wyszło. 9 lat różnicy, ja tuż po czterdziestce, rozwódka po kolejnym bardzo traumatycznym związku (opisywanym swojego czasu w dziale "rozstanie, flirt, zdrada").On - kolega z pracy,z pokoju. Po czteroletnim związku zakończonym z powodu kłamstw super choć oboje baliśmy sie żeby nie być dla siebie "lekarstwami" na te poprzednie bardzo bałam się że znowu ktoś mnie skrzywdzi. Tak bałam się "wprowadzić go do domu", poznać z moim nastoletnim synem. Tyle mówiłam żeby pamietał o nim, że on już się naoglądał swojej smutnej i poranionej mamy. że jeśli chce się tylko "zabawić' bez zobowiązań" to nie chcę ,żeby uczetniczył w naszym zapewniał , że ma tego świadomość. Przychodził, gotowaliśmy razem, wychodziliśmy razem we się coraz się zaczęło po ok. trzech miesiącach. Coraz rzadziej przychodził. Wychodził na imprezy - zawsze beze mnie, nigdy mnie nie zaprosił. Musiał się bawić, a ja mu w tym najwyraźniej bym się coraz bardziej. Nie było czułości, słów, gestów. Spotykaliśmy się rano w pracy jak znajomi, wychodziliśmy na papierosa razem. Bez słów było widać, że coś się nie wiemy kto pierwszy miał odwagę powiedzieć że to koniec. Upiliśmy się i się .Mimo, że sama wiem,, że to nie było "to". Boli, bo zaufałam, bo dałam się zwieść czczym obietnicom i znajomi mówią że dobrze się stało, że powinnam to już dawno zrobić. Że było widać jak na dłoni że to nieodpowiedzialny imprezowicz , który nie dojrzał do związku. Nikt nie ma wątpliwości że gdyby to trwało dalej - cierpiałabym coraz co by było za 10 lat? Ja 50 lat a on tuż po mi smutno. Bywało fajnie przez te 5 miesięcy. Odmłodniałam (choć generalnie na wygląd narzekać nie powinnam). Odmłodniałam jakoś tak czas znowu się wyleczyć. Przechodziłam to stosunkowo niedawno. Nie mam coś szczęścia 6 Odpowiedź przez agnik 2013-07-08 21:56:52 agnik 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-13 Posty: 1,857 Odp: Młodszy 10 lat facet...kompletnie nie wiem co robić. Czy warto??? Z mojego punktu widzenia między wami jest przepaść, o 20 latek to po prostu dziecko. Sytuacja wyglądałaby lepiej gdybyście oboje mieli po 10 lat więcej, byłoby to dwoje w pełnie dorosłych ludzi, chociaż i tu mogłoby być trudno. Jesteś po 6 letnim związku, może taki chłopiec po prostu wydał się niegroźny, ktoś kogo łatwo sobie podporządkować, tudzież kontrolować więc nie może zrobić Ci krzywdy. Związek dla mnie, bez przyszłości, ale jeśli Ci tak dobrze, możesz w nim być. Jednak pamiętaj, że teraz jesteś młodą, atrakcyjną kobietą i masz szanse na ułożenie sobie życia z kimś nie chciałabym powiedzieć w Twoim wieku, ale z kimś, o podobnym stopniu dojrzałości GG: 1464002"Nie ma takiej przeciwności, przeznaczenia, losu, które mogą zachwiać postanowieniem zdeterminowanej duszy" 7 Odpowiedź przez Kobietka85 2013-07-08 23:03:48 Kobietka85 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-30 Posty: 109 Wiek: 27 Odp: Młodszy 10 lat facet...kompletnie nie wiem co robić. Czy warto??? Jestem w takim związku. Ja 28 lat, on 21. Jesteśmy razem pół roku. I bardzo Ci kibicuję, bo wiem, że się mnie najwięcej zła dzieje się tak napradę przez moje obawy. Bo wiem, że dla niego to początek drogi. Że gdybyśmy się rozstali, on w parę chwil znajdzie wianuszek dziewcząt o dziesięć lat młodszych ode mnie, kilka razy piękniejszych, bardziej beztroskich i łatwiejszych w codziennym życiu (ja się stresuję, mam świadomość, ile się może zdarzyć, jaki to może być kruchy związek). A ja... Gdybyśmy się rozstali, może przez kilka kolejnych lat byłabym sama? A może zawsze? Są takie sprawa to wstyd. On tego nie mówi, ale przecież gdyby się nie wstydził, nie spędzalibyśmy czasu tylko i wyłącznie w moim mieszkaniu. Od pół roku potrafi być u mnie codziennie. Ale że sam mieszka z rodzicami - mnie do siebie nie zaprosił nigdy. Kiedy była okazja, żebym z nimi porozmawiała, zrobił wszystko, żeby do tego nie sprawa to wspólne mieszkanie, a dokładniej: jego brak. Nie spędzamy razem nawet nocy, bo zawsze wraca spać do domu, gdzie mieszka z rodzicami. A mnie brakuje wspólnego snu, tego, żeby zjeść z kimś śniadanie. I nic się nie zmieni, bo on myśli o wyprowadzce i usamodzielnieniu się dopiero po najważniejsze: dzieci. On chce po 30. roku życia. Ja będę miała wtedy prawie 40 lat...Pokochałam go na tyle, że wierzę, że damy radę, że z czasem to wszystko się zmieni... Widzę, że Ty też się zakochujesz. Tylko pamiętaj, że te i inne obawy nie znikną. Ja czasem myślę, że tak naprawdę kocham i jestem w tym związku, ponieważ nie mam szans na to, żeby być naprawdę szczęśliwą. Nie wierzę, że mogłabym spotkać mężczyznę, który dałby mi miłość, pełne zaangażowanie, wspólne mieszkanie, dziecko i życie. Ostatni związek, w którym byłam, był diametralnie różny. Mężczyzna był starszy ode mnie o 10 lat. Ciągle wymagał, żądał, groził, że jeśli sie nie dostosuję, odejdzie. I odeszłam, gdy uderzył mnie pierwszy rzeczywiście coś w tym jest, że młodszy partner jest wyberany dlatego, że jest bardziej wyrozumiały, ciepły... nie krzywdzi? Nie wiem. Poradzę sobie. 8 Odpowiedź przez nikinet1 2013-07-09 22:57:43 nikinet1 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-18 Posty: 87 Wiek: 28 Odp: Młodszy 10 lat facet...kompletnie nie wiem co robić. Czy warto??? Dziękuję za tak wiele odpowiedzi Dużo myślę ostatnimi dniami, zaczęłam ograniczać kontakt, bo on faktycznie póki co patrzy na mnie chyba bardziej pod kątem seksu, czasem inaczej...sama już nie tylko, że mniej się odzywam ostatnie dni - prawie wcale. Sama chcę dojść do wniosków i chcę by on doszedł do co ma być, a wydaje mi się, że chyba jednak uda się to zakończyć, bo nie wiem czy pasujemy do niby są fajne, ale też trochę puste, bo co nas tak naprawdę łączy???PIEKIELNA - masz sporo racji, jednak ja słowo związek wzięłam celowo w cudzysłów, bo wszyscy dobrze wiemy czym to jest Wydaje mi się, że choć chwile spędzone wspólnie są naprawdę ok to jednak faktycznie przepaść emocjonalna jaka między nami nie jest do względu na mój zawód/stanowisko nie możemy pokazywać się razem, wyjść gdzieś...w mojej firmie od razu plotki i zły wizerunek. To wpływa niestety źle na moją pracę i osoby, które pod sobą mam. To też dodatkowo utrudnia poznawanie się, bo siedzenie ciągle w domu nie jest marzeniem nazwijmy to "kochanków".Zaczęłam się zastanawiać czy nie wpakowałam się w to przez nazwijmy go "Y". Jest to mężczyzna (rok starszy), który w moim życiu pojawił się parę miesięcy po moim 6-cio letnim związku. Mieszka blisko stąd nasza znajomość tak naprawdę trwa do dziś ( ponad półtorej roku)....Byliśmy razem, potem mi odbiło bo się bałam, więc zerwałam. Później żyliśmy w otwartym związku. Spotykaliśmy się ciągle, w jego rodzinie byłam i jestem już w pełni członkiem, bo oni bardzo chcą bym z ich synem była oficjalnie. On nie miał innej, ja innego, ale bałam się samego nazewnictwa: związek,, partner itp. Żyliśmy jak normalna wiem kiedy zaczęło mi to ciążyć...postanowiłam odpocząć, mniej się kontaktowałam z "Y" , prawie wcale rzekłabym, bywały głuche tygodnie... no i pojawił się młodziak Dziś młody się nie odzywa, bo poszedł pić z kolegami. To nic dziwnego, bo ja ostatnimi czasy też bardzo szaleję - za bardzo, jednak mi się odechce niedługo, a on jest bardzo młody i pewnie to potrwa...tak myślę. W pracy próbował mnie zaczepić , pogadać, jednak ja wszystko traktowałam na gruncie się dziś z "Y" po prawie miesiącu bez spotkań, gadaliśmy, było miło, ale to chyba też nie to... A może powinnam być sama??? A może czekać na kogoś jeszcze innego? Sama nie szukam, bo dobrze mi było jak było i być może takie powinno być moje życie? Tylko czemu zawsze się ktoś napatoczy?Pozdrawiam serdecznie czytających i odpowiadających 9 Odpowiedź przez KajkaKa 2013-07-13 14:36:55 KajkaKa Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-12 Posty: 388 Odp: Młodszy 10 lat facet...kompletnie nie wiem co robić. Czy warto??? nikinet1, myślę, że dobrze robisz. Daj mu i sobie przemyśleć. Czasem warto się zatrzymać i przyjrzeć się sobie i swoim ale jak Ty to wszystko znosisz? Podziwiam Twój spokój. To jednak przykre być z kimś, kto się wstydzi związku z nami. I nie myśl tak. Masz 28 lat i żadnych zobowiązań. To naprawdę niedużo. Tak samo on jak i Ty macie szanse na znalezienie sobie kogoś. Tak naprawdę to ja sama nie wiem, czy powinno się cierpliwie czekać aż ktoś dojrzeje do decyzji, by się ujawnić, że tworzy nieco nietypowy związek (co może się też nigdy nie zdarzyć, bo ktoś może też nie mieć wcale takiego zamiaru albo stchórzyć w odpowiednim momencie) czy raczej oczekiwać, że skoro mówi się A, trzeba powiedzieć B... a jak ktoś ma z tym problem, dać sobie mnie jest o tyle podobnie, że pomimo że znamy się ponad pół roku, nie poznaliśmy nikogo z naszych bliskich (choć kilka osób wie). Różnica jest taka że nie spotykamy się tak często. No i niechęć do ujawniania się jest też moim udziałem. Ze względu na dziecko nie chciałam się afiszować z czymś, co może nie być jakoś specjalnie że pomału dojrzewam do tej decyzji... Nie jestem jednak pewna czy i on w podobnym stopniu jak ja...Sama nie wiem, co robić. Trochę tracę motywację do tego związku. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Zawsze zanim cokolwiek zrobisz, zastanów się: “Co by zrobił przeciętny facet, a następnie tego nie rób” Nie przytłaczaj dziewczyny oczywistym podrywem, ciężkimi słowami, jak “umówimy się na kawę/kolację/do kina” – takie teksty mordują kompletnie całą zabawę i stawiają dziewczynę w roli księżniczki, a faceta w roli kolejnego starającego się o nią nudziarza. Wystarczy spytać: “Jaki jest Twój numer telefonu” albo przez telefon zwykłe: “Spotkajmy się w czwartek o 18 w xyz, dasz radę?” i zero ciężkich słów, że to jakaś randka, kolacja, umawianie się i inne krępujące bzdety. Od wieków mężczyźni zadają sobie pytania: Co podoba się dziewczynom w facetach? Jak spodobać się dziewczynie? Jak przypodobać się dziewczynie? Jak spodobać się dziewczynie ze szkoły lub skądkolwiek? Jak podobać się kobietom? Dziewczynom podoba się w facetach pewność siebie, bycie liderem i przewodzenie w relacji. Nie cierpią, gdy muszą prowadzić chłopaka za rączkę, jak małe dziecko i prowadzić relację zamiast niego. Dziewczyny są z natury tą stroną pasywną, bierną, a nawet bardziej nieśmiałą. To nie jest rola kobiety, żeby dominować i przewodzić w relacji. Robią tak jedynie desperatki, maniaczki kontroli lub dziewczyny bez klasy, honoru, które nie mają problemu z tym, żeby nawet narzucać się chłopakowi. Niestety takie dziewczyny z czasem będą nawet pomiatać swoim chłopakiem oraz nigdy nie będą go szanować, ponieważ od początku traktowały go z góry, przedmiotowo, jak kogoś słabszego, gorszego, głupszego, uległego. Jak się spodobać dziewczynie? Co podoba się dziewczynom w facetach i chłopakach? Aby spodobać się dziewczynie zadbaj nie tylko o wygląd. Faceci nadmiernie pytają, jak wyglądać, żeby spodobać się dziewczynie. Owszem, higiena osobista i ogólne dbanie o czyste, eleganckie ubranie oraz dbanie o sylwetkę i zdrowie to podstawa dobrego pierwszego wrażenia. Jednak na pierwszym wrażeniu nie da się zbudować udanego związku, ponieważ często faceci przestają się podobać dziewczynie, gdy ona odkryje, że jego jedyną zaletą jest jego wygląd, ale gdy się odezwie, to czar pryska. Działa to również w drugą stronę, gdy dziewczyna jest tylko ładna, ale jest np. głupia, wulgarna. Dlatego zamiast tylko rozwijać wygląd, to pracuj równie ciężko lub nawet bardziej nad swoim charakterem męską osobowością pewnością siebie świadomością prowadzeniem relacji we właściwą stronę Jak spodobać się dziewczynie? Unikaj stereotypowych zalotów Najbardziej dziewczyny odpycha takie standardowe, oklepane, oficjalnie staranie się o nie i podlizywanie się. Próby przypodobania się dziewczynie na siłę. Tak postępują słabi, niepewni siebie, nieatrakcyjni faceci, którym brak ciekawej osobowości i poczucia humoru. Myślą, że kobietę trzeba przekupywać prezentami, jedzeniem, służalczością, komplementami i nadmiernie się jej podkładać, aby ją zdobyć, co jest kompletną bzdurą. Zawsze zanim cokolwiek zrobisz, zastanów się: “Co by zrobił przeciętny facet, a następnie tego nie rób”. Np. przeciętny facet w przewidywalny, nudny, stereotypowy, oficjalny, przytłaczający sposób zabiera dziewczynę do kina, dotyka ją zbyt szybko i w krępujący sposób, robi jej presję, w oczywisty i jednoznaczny sposób pokazuje, jak bardzo mu na niej zależy. Totalnie morduje jakąkolwiek ciekawość, nowość, radość z odkrywania, poznawania i od razu zachowuje się, jak jakiś amant adorator wielbiciel czasem nawet psychopata … ponieważ są tacy, którzy śledzą dziewczynę albo nękają ją telefonami lub smsami w nocy, wyznają uczucia już przed spotkaniem lub po 1 spotkaniu, a nawet oświadczają się na pierwszym lub trzecim spotkaniu. Najczęściej jednak są to nudne zaloty typu kino, a wcześniej tzw. czajenie się, próby rozwijania relacji przez sms lub czat, jakby nie miał odwagi ani umiejętności, żeby porozmawiać na żywo i się spotkać. Niestety tak działa zdecydowana większość facetów, którzy są bardzo nieudolni z kobietami, ale nie zastanawiają się nad tym, czy mogą coś poprawić, więc działają na ślepo po omacku albo mają jakieś pokrętne sposoby, wynikające ze społecznego programowania, że aby spodobać się dziewczynie trzeba być jakimś podkładającym się romantykiem. Np. wysyłają 100 wiadomości do dziewczyn znajomych na facebooku, które są również bardzo marne, bo może to być tylko zaproszenie lub uśmieszek lub sztampowe, co słychać. Jak spodobać się dziewczynie? Co podoba się dziewczynom w facetach, chłopakach? Bycie innym niż wszyscy! Nie podlizywanie się i nie czajenie się z zagadaniem lub zaproponowaniem spotkania, jak ciota. Nie śledzenie dziewczyny. Nie przekupywanie. Nie gloryfikowanie jej. Nie przytłaczanie oczywistym podrywem, ciężkimi słowami, jak “umówimy się na kawę/kolację/do kina” – takie teksty mordują kompletnie całą zabawę i stawiają dziewczynę w roli księżniczki, a faceta w roli starającego się o nią nudziarza. Kobietom podoba się normalne traktowanie ich, jak ludzi. Poczucie humoru oraz dystans, luz, brak presji, przestrzeń, tęsknota, ciekawość, tajemniczość, zastanawianie się, co do niej czujesz i dlaczego nie padasz jej do stóp, jak wszyscy pozostali przeciętniacy. Jak spodobać się dziewczynie? Najlepiej jest być innym niż wszyscy. Zawsze zastanów się, co zrobiłby przeciętny facet, a następnie tego nie rób. W ten sposób będziesz podobał się dziewczynom i poprowadzisz relację prosto do udanego związku zgodnie z planem 12 randek. Pozdrawiam, Paweł Grzywocz “Każdego dnia zrób jedną małą rzecz, której się boisz” “Zawsze pomyśl, co zrobiłby przeciętny facet, a później tego nie rób” “Zawsze inwestuj w rozmowę” “Bez prawdziwego zainteresowania kobiety nic nie może się zacząć ani trwać” “Do rozwodu wystarczy jeden toksyczny charakter” Jak zdobyć dziewczynę w 12 randek Jak utrzymać związek 77 Technik Flirtu Wolność od pornografii i masturbacji w 90 dni Najlepsze miejsce do poznawania kobiet Co jeszcze zauważyłeś, że podoba się normalnym, zdrowym psychicznie dziewczynom w facetach?
Moja matka zorientowała się pierwsza. W końcu, jeśli dziewczyna każdego ranka wymiotuje, to na pewno nie cierpi na zatrucie pokarmowe . Mama wiedziała, że mam chłopaka. On miał wtedy 17 lat, ja 14 i naprawdę się kochaliśmy. Nasze rodziny przyjaźniły się, więc znaliśmy się od dzieciństwa. A potem połączyło nas uczucie i … daliśmy się ponieść namiętności. Moi rodzice zdecydowali od razu – cokolwiek się stanie i cokolwiek zdecyduje ojciec dziecka, urodzę je. Lekarze powiedzieli, że ciąża rozwija się zdrowo, a moje ciało jest już gotowe do macierzyństwa. Czasami nie do końca zdawałam sobie sprawę z tego, co się ze mną dzieje. Na szczęście nie musiałam sama decydować o swoim losie. Mama była przy mnie, wspierała i uspokajała, że wszystko będzie dobrze ze mną i z dzieckiem. Wkrótce powiedziałem Marcinowi o wszystkim, a on swoim rodzicom. Wszyscy jednogłośnie zdecydowali, że powinniśmy się pobrać. Wzięliśmy nawet ślub kościelny. Więc kiedy moje przyjaciółki bawiły się na imprezach, ja byłam już zamężna i czekałam na córkę. Musiałam szybko dorosnąć. I w końcu pojawiła się ona – moja piękna Martusia. Gdy jest się młodym, wszystko wydaje się łatwe. Poród przeszedł bez komplikacji i nie ciągnął się. Moja córka dorastała równie szybko, oczywiście bez pomocy rodziców nie dalibyśmy sobie rady. Po jakimś czasie zaczęłam pracować jako fryzjerka, a Marcin został inżynierem. Moja Martusia poszła do przedszkola, a potem do szkoły. A kiedy skończyła 10 lat, ja miałam 25. Ludzie, gdy nas widzieli, pytali, czy jesteśmy siostrami. I tak trwa to do dziś. Bycie młodą mamą nie jest takie złe. Moja córka jest taka piękna! I tak łatwo jest nam się komunikować. Teraz, gdy Marta ma 16 lat, a ja 31, mówi, że jestem bardzo nowoczesna. Jeszcze! Dzieli się ze mną wszystkim, opowiada, co jej przeszkadza. A ja chętnie słucham i udzielam rad. Cokolwiek się stanie, będę ją wspierać, ale lepiej, żeby jeszcze nie zachodziła w ciąże, ani nie wychodziła za mąż. Niech cieszy się młodością. Gdyby ktoś mnie zapytał, czy żałuję swojej przeszłości, odpowiedziałbym bez wahania, że nie. Nigdy nie żałowałam. W końcu los dał mi wspaniałą córkę, rodziców i męża. Żyjemy jak u Pana Boga za piecem… Nie to, co moja przyjaciółka Ania. Opowiem o niej więcej. Ania jest ode mnie o rok starsza, przyjaźnimy się od dzieciństwa. I chociaż mieszkałyśmy na różnych ulicach, zawsze byłyśmy razem, nie uwierzysz, ale obie prawie w tym samym czasie zaszłyśmy w ciążę. Gdy tylko Ania powiedziała rodzicom o tym, co się stało, oni prawie ją pobili. Jej rodzina była bardzo szanowana – ojciec był przewodniczącym rady wiejskiej, matka – lekarzem gminnym, a w weekendy służyli także w kościele przy mszy. Jednym słowem, gdyby ludzie we wsi dowiedzieli się, że ich córka spodziewa się dziecka w wieku 16 lat — byłby wielki wstyd. Ta rodzina najbardziej obawiała się utraty szacunku w oczach sąsiadów, nic dziwnego, że rodzice zabrali moją przyjaciółkę do szpitala, aby usunęła ciążę i zabronili jej o tym mówić. Dowiedziałam się po pięciu latach, czy możesz sobie wyobrazić, jak rodzice ją zastraszyli, skoro nie ujawniła swojego przerażającego sekretu nawet najbliższej przyjaciółce? Karina bardzo cierpiała. W końcu w wieku 21 lat poślubiła przystojnego mężczyznę z sąsiedniej wioski. Jego rodzice byli bogaci, a także szanowani, więc idealnie pasowali do rodziny Kariny. Przyjaciółka kocha swojego męża, ale los wyciął jej złośliwy żart – nie może zajść w ciąże. Robiła już wszystko – biegała po lekarzach, chodziła do wróżek i modliła się. Nikt nie potrafi wyjaśnić, dlaczego nie może zostać matką. Od dawna jest w depresji, raz nawet próbowała popełnić samobójstwo, wzięła jakieś pigułki, ale lekarze zrobili jej płukanie żołądka i uratowali życie. Pamiętam, jak moja Marta miała dwa lata, a Karina przyszła nas odwiedzić. Nie odeszła od mojej córki — tak kocha dzieci… Gdyby nie duma rodziców, być może jej nienarodzone dziecko byłoby najlepszą przyjaciółką lub przyjacielem mojej Martusi. Nie można jednak osądzać ludzi. Każdy kieruje swoim losem, ale jeśli popełniamy błąd w młodym wieku, rodzice dokonają wyboru za nas. Więc najważniejsze jest, aby nie popełniać błędów.
ja pierwszego chłopaka miałam w wieku 11 myślę że to nie jest za wcześnie . Jeżeli umiesz połączyć obowiązki (nauka , dom , rodzina) z chłopakiem , to możesz być gotowa na związek . A to rada ;MANEWR 1:szata musi zdobić! *Ubieraj się dziewczęco,z wdziękiem,nawet nosząc spodnie. *Noś coś czerwonego lub różowego(wystarczy spinka,apaszka,aplikacja na koszulce),to zawsze działa na chłopaków. *Dobry sposób to ciekawa fryzura-może dwa zabawne warkoczyki,kolorowe pasemko we włosach,koczek ozdobiony"kwiatową"wsuwką... POSUNIĘCIA NIEDOZWOLONE: *Bezkształtny sweter,wyciągnięty do samych kolan. *Ostry makijaż. Jeśli jeszcze się nie znacie,działaj dalej MANEWR 2:gra spojrzeń i uśmiechów. *Zawsze,kiedy się mijacie,posyłaj mu i uśmiechając się,policz do trzech-wtedy twoje spojrzenie nie będzie wyglądało na przypadkowe. *Aby "oszukać" nieśmiałość,mów sobie,że właśnie mijasz starego znajomego,który cierpi na zaniki pamięci,a ty musisz mu przypomnieć,że przecież się znacie... *Jeśli jesteś w grupie koleżanek,stań nieco z boku,żeby być się. *Wciągnij go w grę:spójrz na niego,potem odwróć chwili znów spójrz w jego go takie zachowanie. POSUNIĘCIA NIEDOZWOLONE: *Śmiech o siłe startującego odrzutowca. *Drapanię się po głowie,zamiast subtelnego odrzucania niesfornego kosmyka. Gdy i to nie pomogło,przejdź do kolejnego etapu. MANEWR 3:słowne chwyty oraz rekwizyty. *Każdy reaguje na dźwięk swego imienia!Mijając go z koleżanką,wypowiedz jego imię(w innym kontekście,oczywiście,na przykład:"Jej brat nazywa się Piotrek"). *Jego ulubiona książka pod pachą,koszulka z wizerunkiem jego idola,discman z muzyką,którą on akurat lubi-to mogą być twoi sprzymierzeńcy. POSUNIĘCIA NIEDOZWOLONE: *Właściwie brak,ale potrzebne są informacje,co on lubi,czym się interesuje. JEŚLI NADAL NIC,POZOSTAJE..."AKCJA BEZPOŚREDNIA" *Książkę,która nosiłaś pod pachą,upuszczasz mu na buty,słodko przepraszasz i od razu pytasz,czy czytał. *Patrzysz chwilę na niego,potem zdecydowanie podchodzisz i mówisz:"Jaki fajny plecak(sweter),gdzie go można kupić,mój brat(kuzyn)byłby zachwycony". *Wypalasz po prostu:"Cześć,jestem Julka,masz może telefon do tej wysokiej Anki z twojej klasy...?". Jeśli i to nie dało efektów,porzuć obiekt i poszukaj sama daj się znaleźć. Myślę że pomogłam:) POWODZENIA!
jak spodobać się chłopakowi w wieku 13 lat