Balsam do włosów w sprayu Isdin Finastopic Hair Lotion. Powiadom o dostępności. Chwilowy brak. Kod produktu: 764496. Darmowa dostawa już od 99 zł! * - cena minimalna przez ostatnie 30 dni przed promocją. Charakterystyka. Wiek: 18+. Działanie: odbudowa, przeciw wypadaniu włosów.
100% Natural. Zobacz Balsamy, masła, kremy Vaseline - Najwięcej ofert w jednym miejscu. Radość zakupów i 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji. Kup Teraz!
Kup teraz na Allegro.pl za 39,99 zł - NIVEA SUN NAWILŻAJĄCY BALSAM W SPRAYU DO OPALANIA (13671386646). Allegro.pl - Radość zakupów i bezpieczeństwo dzięki Allegro Protect!
zapobiega on oddziaływaniu toksyn np. bakteryjnych na ranę poprzez tworzenie warstwy izolującej na powierzchni uszkodzonej tkanki. Balsam Szostakowskiego może być stosowany zarówno zewnętrznie jak i wewnętrznie m.in. w takich jednostkach chorobowych jak: choroba wrzodowa dwunastnicy. czerwonka. choroba wrzodowa żołądka.
Balsam Vaseline ma wygodne, poręczne opakowanie, dzięki czemu dobrze się rozprowadza. Praktyczna zielona butelka, wyglądem przypomina dezodorant w sprayu. Kolorystyka, jak dla mnie mało elegancka. Aplikacja jest bardzo prosta, dozuje się go równomiernym strumieniem. Spray działa w każdej pozycji, nie musimy go trzymać pionowo do góry.
Kup teraz na Allegro.pl za 137,11 zł - SESDERMA Pediatryczny balsam w sprayu SPF50+200ml (13433103847). Wszystkie opinie są potwierdzone zakupem. Dowiedz się
.
Ostatnio u mnie coraz więcej kosmetyków w spray'u, ale latem to naprawdę przydatna formuła, by szybko i sprawnie poddać swoje ciało pielęgnacji. Tym razem chciałam Wam pokazać Vaseline® Spray Moisturiser, czyli balsamy do ciała w trzech wersjach: Balsam w spray’u z wyciągiem z masła kakaowego Cocoa Radiant– Kakaowe Rozświetlenie Balsam w spray'u z wyciągiem z aloesu Aloe Soothe – Aloesowe Odświeżenie Balsam w spray’u z wyciągiem z owsa Essential Healing - Podstawowe Nawilżenie Nowe balsamy w sprayu Vaseline posiadają mikrokropelki 100% czystej wazeliny Vaseline. Dzięki linii balsamów do ciała VASELINE® Intensive Care Spray Moisturiser pielęgnacja stała się prosta, jak nigdy dotąd i trwa zaledwie kilka sekund! Cena rekomendowana: 17,99złPojemność: 190mlMarka: VaselineProducent: UnileverSkład: Kakaowe Rozświetlenie Aloesowe Odświeżenie Podstawowe Nawilżenie Moja opinia: Opinię o wersji z masłem kakaowym (brązowej) znajdziecie TUTAJ. Przypomnę tylko, że ma przyjemny zapach kokosowy i dodatkowo działa na skórę rozświetlająco. Poza tym taka formuła balsamu przypadła mi do gustu już wtedy od pierwszego użycia. Idealny na wyjścia z odsłoniętymi nogami. Natomiast jeśli chodzi o zielony wariant z aloesem, to do tej pory poznałam go jedynie w tradycyjne konsystencji, choć kusił mnie bardzo już wcześniej w takiej postaci. Obecnie używam go od powrotu z wczasów, by nawilżyć dostatecznie moją skórę po nadmorskim opalaniu, czyli przez okres około miesiąca. I naprawdę daje radę. Był moment, że skóra miejscami zaczynała się łuszczyć, ale balsam stosowany dwa razy dziennie zapobiegł jakiemuś drastycznemu łuszczeniu skóry. Już kolejnego dnia skóra wyglądała na dobrze nawilżoną i tak jest nadal, mimo że kąpieli słonecznej poddana była ponownie już nie raz. Dzięki sprawnemu psikaczowi używam tego balsamu ile chce i rozprowadzam go dość równomiernie. Po rozsmarowaniu skóra jest chwilę mokra, ale tylko przez moment, balsam szybko się wchłania. Nic się nie klei, nie pozostaje żaden widoczny film na skórze i spokojnie można nałożyć na ciało ubranie bez obaw, że coś się przyklei lub zatłuści. Zapach lekko aloesowy i określiłabym go jako taki odświeżający. Żółta wersja natomiast to delikatny bardzo przyjemny zapach, lekko słodkawy. Działanie całkiem podobne jak tego spray'u aloesowego. Jak każda z wersji ma też fajny zamykacz. Balsamy mimo zawartej w nich wazeliny nie tworzą na skórze tłustej warstwy. To wszystko dzięki specjalnej formule wzbogaconej w mikrokropelki czystej wazeliny. Ich konsystencja jak już wspomniałam jest wodnista/mokra, ale nie spływa ze skóry. Jest też biała, ale także nie bieli skóry tylko dodaje blasku, a w wersji Cocoa Radiant ładnie rozświetla. Zapachowo obecnie najbardziej lubię natomiast Essential Healing. Znacie już te balsamy w spray'u? Ja uważam, że warto wypróbować.
Vaseline Intensive Care balsamy w sprayu - nowa formuła Firmę Vaseline chyba już większość z Was zna. Balsamy nie są nowością, jednak zmieniona została formuła i teraz balsamy wzbogacono o mikrokropelki czystej wazeliny Vaseline, dzięki czemu natychmiast nawilżają skórę i poprawiają jej kondycję. Jak sprawdza się nowa wersja? VASELINE® Intensive Care Spray Moisturiser pielęgnacja stała się prosta, jak nigdy dotąd i trwa zaledwie kilka sekund! Unikalny system aplikacji pozwala nanieść na skórę mgiełkę kosmetyku, aby łatwo i równomiernie rozprowadzić ją na ciele. Lekka formuła błyskawicznie szybko się wchłania, dzięki czemu już w chwilę po aplikacji można z powodzeniem założyć ubranie. Nowoczesna technologia opakowania pozwala na użytkowanie kosmetyku w każdej pozycji i pod każdym kątem. Balsamy w sprayu Vaseline zostały wzbogacone o mikrokropelki 100% czystej wazeliny, dzięki czemu jeszcze lepiej wspomagają proces regeneracji skóry nie pozostawiając na niej nieprzyjemnej tłustej warstwy. Balsam w spray'u Vaseline już gościł w mojej łazienkce, z tym, że tylko w wersji kakaowej, która podbiła mój nos. Balsam występuje w trzech wersjach: kakaowa, z owsem i aloesem. Moim typem na lato była wersja z owsem, delikatnie pachnąca i lekka w konsystencji. Wersję kakaową zostawiłam sobie na zimę, będzie wtedy idealna. Mimo, że te dwie wersje bardziej przypadły mi do gustu to wersja aloesowa nie jest zła, pachnie również ładnie, ale w moim rankingu zajmuje 3 miejsce. Jeżeli chodzi o nowe, ulepszone balsamy to na pewno na plus jest sposób ich aplikacji, który pozwala na użytkowanie kosmetyku w każdej pozycji i pod każdym kątem. To naprawdę pomocne, kiedy się śpieszymy i kiedy jesteście takimi leniuszkami jak ja, które nie lubią się balsamować. Szybko się wchłania i szybko aplikuje. Nowe balsamy zostały wzbogacone o mikrokropelki wazeliny. Moja skóra jest skórą normalną, bez żadnych większych problemów, dlatego balsamy są dla mniej wystarczająco nawilżające. Będą idealne kiedy będziemy chciały nawilżyć ciało bez zbędnych tłustych warstw, uczucia lepkości czy długiego wmasowywania produktu. Zdaje sobie jednak sprawę, z tego, że o ile moja skóra nie potrzebuje wiele, to już posiadaczki skóry suchej czy problemowej mogą być zawiedzione, ponieważ balsam jest szybki w obsłudze, ale również dość lekki. Podsumowując, ja na pewno będę wracała do wersji z owsem na lato i nie tylko, a do wersji kakaowej na chłodniejsze już wieczory. Wersja aloesowa jest najdelikatniejsza ze wszystkich, pod względem zapachu, dlatego do niej już nie wrócę.
Z rozmysłem padłam ofiarą reklamy. Kupiłam balsam w sprayu Vaseline. Kiedy parę dni temu na Facebooku pojawiła mi się reklama marki Vaseline, zaciekawiłam się. Balsam w sprayu? Vaseline nie kojarzy mi się z nowatorskimi rozwiązaniami, to raczej typowo supermarketowa marka, której balsamy kupuję podczas zagranicznych wakacji jako zastępstwo tego, który stosuję na co dzień. Ponieważ i tak wybierałam się na zakupy, rozejrzałam się za tym kosmetykiem. Okazuje się, że akurat Rossmann jest jedyną na razie siecią, gdzie można kupić kosmetyki Vaseline, więc skoro był, to kupiłam. Cena, jak za supermarketowy wynalazek, jest relatywnie wysoka – około 30 zł za 200 ml. To już prawie połowa ceny masła w The Body Shop (chyba, że jest wyprzedaż). Wypróbowałam balsam w sprayu Vaseline od razu tego samego dnia. I co? I nie jestem zdumiona. Zapowiedziane w nazwie „spray & go” to całkowita bzdura. Przede wszystkim dlatego, że balsam i tak trzeba, uwaga, wetrzeć w skórę! Jeśli mam się nim nacierać, to żadna różnica, czy rozpylam go na skórze, czy wyjmuję z pudełka czy butelki. Zastosowałam się do zalecanych przez producenta 10 cm od skóry. Wtedy na skórze tworzy się biały ślad – to balsam, czy raczej emulsja, porównując do innych kosmetyków na rynku. Potem trzeba to wszystko rozsmarować. Na opakowaniu znajduje się też ostrzeżenie, żeby nie rozpylać nad podłogą, która może wskutek takiego działania stać się śliska. A nad czym mam to rozpylać, w kabinie prysznicowej czy w wannie? Znalazłam szybkie obejście – wystarczy wycisnąć trochę balsamu na dłoń, a potem ją rozprowadzić po skórze. Super, ale tak samo robi się z dowolnym innym balsamem, także z normalnym Vaseline, który pewnie kosztuje 1/3 tego. Balsam w sprayu Vaseline reklamowany jest jako idealny na siłownię (nie wiem, dlaczego akurat tam), bo wchłania się błyskawicznie. To też bzdura. Jeśli w 2-3 minuty po wysmarowaniu się balsamem (w międzyczasie jeszcze używałam antyperspirantu, perfum, kremowałam twarz – standard łazienkowy), przy zakładaniu dżinsów, materiał dalej lepił mi się do ciała, to chyba nie ma tu mowy o przełomie. Nie ma cudów. Jeśli chcesz nawilżyć ciało po kąpieli czy prysznicu, zarezerwuj potem czas na wchłonięcie się balsamu. Balsam w sprayu Vaseline nie spełnia żadnej z obietnic. Nie jest nieprzyjemny w użyciu, ale nie ma żadnego sensu go kupować z uwagi na to, czym miałby się wyróżniać. Lepiej kupić dowolny inny balsam w normalnej formie.
Balsamy w sprayu marki Vaseline Intensive Care to świetne rozwiązanie dla osób, nie lubiących balsamów w tradycyjnych opakowanych, gdzie produkt łatwo się rozlewa albo wyciskamy go zbyt dużo. A kiedy się kończy, nie możemy wydostać już go ze środka. Może się sprawdzić świetnie też u tych, których samo nakładanie kremu na ciało po prostu męczy. Znam wiele osób, dla których to nie jest przyjemna czynność i stosują balsamy raz na jakiś czas. Łatwa aplikacja, kontrola ilości nakładanego produktu na skórę i funkcjonalne opakowanie jest dla wielu tak samo ważny, jak samo działanie danego kremu. Ja również zwracam uwagę na tę kwestię przy wyborze kosmetyków. Ileż to razy ledwo naciskając tylko opakowanie balsamu, wylewała się z niego dość spora ilość produktu, którego nie byłam w stanie na raz zużyć, a znaleźć w domu chętnego na smarownie kremem nie jest wcale łatwo – jeden za młody, inny nie ma chęci… ;) ;) Inaczej jest w przypadku balsamów Vaseline Intensive Care. Butelka (190 ml) jest z atomizerem, który dodatkowo ma blokadę, po skręceniu go w lewo. Formuła balsamu jest zamknięta w worku umieszczonym w puszcze. Między puszką, a workiem znajduje się sprężone powietrze. Dzięki temu można aplikować balsam pod kątem, a nawet do góry nogami. Daje to możliwość wykorzystania całej zawartości opakowania bez pozostałości w pojemniku. To istotna sprawa. Nie musimy już rozcinać opakowania i wygrzebywać kremu ze środka, który potem dość szybko zaczyna wysychać – znacie to? Konsystencja każdego z balsamów jest rzadka, przypomina trochę pianką. Wchłania się bardzo szybko wchłania się w skórę i nie podostawia tłustego filmu oraz uczucia lepkości. Balsamy nawilżają całkiem przyzwoicie i ładnie pachną. Obecnie dostępne są 3 wariany balsamów w sprayu marki Vaseline Intensive Care: Essential healing - regenerujący balsam z wyciągiem z owsa - mój ulubieniec, zapach delikatny, bardzo przyjemny. Aloe soothe - aloesowe odświeżenie. Regenerujący balsam z dodatkiem wyciągu z aloesu. Cocoa radiant - kakaowe rozświetlenie z dodatkiem 100% czystego masła kakaowego. Znacie te balsamy w sprayu? Jakie balsamy lubicie?
vaseline balsam w sprayu opinie